Forum zrzeszające kolekcjonerów gier i nie tylko
Pewnie, ze Cie kojarze karo710. Witamy na forum pierwsza czlonkinie. Jedyne czeko nie kojarze to avatar, ale ja baaaaaardzo sporadycznie slucham polskiej nuty (poza starymi kawalkami Niemena, Perfect, Kombi i kilkoma innymi dinozaurami z lat 70 i 80-tych).
Offline
karo710 - O, jak my bliziutko siebie mieszkamy
Offline
CriX Bardzo mi miło i dziękuje ślicznie za tytuł Twój banner na profilu FA mnie skusił do założenia profilu ututaj
Tesu Klasyka polskiej muzyki którą wymieniłeś jest wyśmienita. Avatarem moim jest okładka płyty "Hipertrofia" zespołu Coma
EDIT
Casioner Cieszy mnie bardzo fakt, że jakiś użytkownik forum mieszka niedaleko mnie ,jednak "Sami swoi" też są tutaj
Ostatnio edytowany przez karo710 (2011-08-22 22:18:31)
Offline
No więc w końcu kolej na mnie. Patryk, 20 zim. Jak wspominałem w swoim pierwszym poście, skorzystałem z zaproszenia Karo710, mojej przyjaciółki, która poleciła mi owe forum
Interesuję się głównie filmami, oglądam je całymi garściami; czy to w kinie czy na dvd. Ulubione gatunki to s-fi, fantasy, horror, animacje (głównie od Pixara) czy jakaś lekko strawna komedia. Uwielbiam seriale, a miłością mego życia jest serial "Fringe: Na Granicy Światów", do którego przekonałem na dzień dzisiejszy 3 osoby Nie pogardzę również "Pamiętnikami Wampirów", "Chuckiem" bądź "Kośćmi".
Gram bardzo mało, jedynie pogrywam w SimCity4 (już od paru lat) czy Mass Effect 2. Z ulubionych gier mogę jeszcze wyliczyć Crysis czy Mirrors Edge.
Z książek preferuję fantastykę/przygodowe. Ulubioną serią jest "GONE: Zniknęli", po prostu mistrzostwo, mimo iż głównymi bohaterami są dzieci, to same książki dla nich nie są przeznaczone
Muzyka? tylko filmowa, rock bądź trochę elektro. The Sounds, The Bravery, Cobra Starship, Billy Talent, Example, Guano Apes, Rise Against, Smashing Pumpkins, John Powell, Michael Giacchino, James Horner, James Newton Howard, Brian Tyler - ulubieni artyści
Po za tym nauczyłem się już liczyć i sznurować buciki
Offline
Hmf, coś o sobie:
Imię: Tomasz
Nazwisko: (nie podam)
Zamieszkanie: Małe miasto, w okolicach Radomia(ok. 40min jazdy samochodem)
Wiek: 15
Coś więcej: Seria HOMM i gry BioWare/Black Isle towarzyszyły mi od zawsze, co można poniekąd stwierdzić, że głównie ich gry wybieram, bo na ogół do nowych marek/małych studiów nie mam przekonania(chociaż to się zmienia). Moją ulubioną serią jest Dragon Age, mimo iż do dziś nie udało mi się przekonać kumpla, aby odsprzedał mi kubek z DA który dostał w Empiku, to uważam jednak, że kolekcja którą w miarę czasu powiększam nie jest taka zła. Natomiast seria HOMM(czy obecnie MMH) jest kochanką od pierwszego wejrzenia. Nic nie zastąpi mi solidnego RPG'a, ale dobra strategia zawsze mnie obudzi. Udało mi się nabyć wszystkie części gry dzięki Kolekcji Wszech czasów, jednak chętnie bym kupiłem 1, 2 i 3 w jakiś innych wydaniach(ale to chyba nie temat o tym). W każdym razie z grami się ograniczam do konkretnych serii. Jeśli chodzi o wydania gier preferuję: edycja kolekcjonerskie, edycje premierowe, złota kolekcja, platynowa kolekcja, premium games. Inne to są wg. mnie słabe i nie warte nawet tych głupich 30zł. Wolę wydać 70zł za coś porządnego, niż 30zł za jakieś totalne [ciach!]. I to chyba tyle o mnie. Jak ktoś chciałby wiedzieć coś więcej o mnie, to co najwyżej mogę dopisać, że trochę ponad rok temu zabrałem się za polonizację dodatków do Dragon Age Początek [ciach!]. W każdym razie ukończone z powodzeniem.
Przy pisaniu postow prosze o unikanie wulgaryzmow i "obiegu torrentowego" - Tesu.
Offline
Yaper, zebys tylko wiedzial, jak trudno bylo znalezc w Seulu lokal, w ktorym mozna skosztowac historycznej potrawy z psa. Razem z kumplem zajelo nam to ponad 4 tygodnie. A gdy juz takie miejsce znalezlismy, okazalo sie, ze jest to malenka restauracyjka na gora 20 osob, w ktorej oprocz nas bylo jeszcze tylko 2 dziadkow, wygladajacych jakby mieli ponad 150 lat. Tradycja jedzenia psiego miesa w Korei Poludniowej zanikla juz praktycznie zupelnie i tylko najstarsi ludzie odwiedzaja tego typu miejsca. Dosc powiedziec, ze zaden z towarzyszacych nam tam trzech koreanskich znajomych nie zamowil psiny, wybierajac zamiast tego dania z drobiu i wieprzowiny. W dodatku patrzyli sie na nas z lekkim niesmakiem, bo naleza juz do pokolenia, ktore psa uznaje za przyjaciela czlowieka, a nie zrodlo miesa. No ale z drugiej strony gdybym wtedy tego nie sprobowal, to teraz bym zalowal straconej okazji.
Offline
Żeby nie kontynuować tego offtopa, przeniosłem dwa wasze posty. Tak więc proszę tam, roztrząsać swoje kulinarne preferencje. Temat o pokoju nie jest do rozmów o psach i o tym co kto jadł. Tutaj to co innego.
Offline
Smaku psa porownac sie do niczego nie da niestety. Jesli zas chodzi o sama frakture miesa to najblizej jej do cieleciny. Mam gdzies zdjecie, ale musialbym poszukac. Innymi niecodziennymi potrawami byly kokony jedwabnika (podobno bardzo zdrowe, ale jednoczesnie ziemiste w smaku, a na dodatek o mdlacym zapachu jesli podawane na cieplo) oraz surowa, swiezo posiekana osmiornica (przez swiezo rozumiem to, ze jej kawalki jeszcze sie ruszaly na talerzu). To ostatnie wymagalo sporego wysilku w przelamaniu bariery psychicznej, ale jak juz sie przelamalem i zjadlem pierwszy kawalek, to okazalo sie, ze danie jest smaczne i jadlem dalej. Z tego wydarzenia mam na dysku nawet nagrany aparatem filmik. Reszta potraw obejmowala juz tylko slimaki, kraby, krewetki, malze, kalmary itd, ale te owoce morza sa zwyklym elementem diety w Grecji, Hiszpanii czy we Wloszech, nie bede sie wiec na ich temat rozpisywac.
Offline
Kiedys tez tak myslalem, ale jak juz sie przelamalem i sprobowalem, to stwierdzilem ze bylem wczesniej w wielkim bledzie. Owszem, wizualnie wygladalo to strasznie, ale w smaku, z ostrym sosem chilli i slaba, 21% wodka bambusowa bylo wyborne.
Offline